„Ostatnie Pokolenie” w Grudziądzu!
W środę rano w Grudziądzu miała miejsce niecodzienna sytuacja, która szybko obiegła media społecznościowe. Grupa aktywistów klimatycznych z ruchu „Ostatnie Pokolenie” planowała zorganizować protest na ulicy Warszawskiej, niedawno wyremontowanej i pokrytej nowym asfaltem. Celem demonstracji miało być przyklejenie się do nawierzchni w ramach ich kampanii mającej na celu zwrócenie uwagi na kwestie związane z kryzysem klimatycznym. Jednak ich plany nieoczekiwanie legły w gruzach – okazało się, że asfalt, do którego zamierzali się przykleić, został w nocy zerwany.
Akcja, która miała być symbolicznym gestem buntu przeciwko braku działań wobec zmian klimatycznych, zakończyła się fiaskiem jeszcze przed rozpoczęciem. „Ostatnie Pokolenie” to ruch, który w ostatnich miesiącach zdobył rozgłos dzięki swoim kontrowersyjnym metodom protestu. Często angażują się w blokowanie dróg, przyklejanie się do budynków czy pojazdów, co ma na celu wymuszenie pilnych działań od rządów i społeczeństwa w sprawie walki z globalnym ociepleniem.
W przypadku Grudziądza, aktywiści nie byli świadomi, że asfalt, który został niedawno położony na ulicy Warszawskiej został zerwany w nocy przed planowanym protestem. Kiedy rano członkowie „Ostatniego Pokolenia” przybyli na miejsce, zamiast świeżo położonej drogi zobaczyli jedynie odsłoniętą starą nawierzchnię i prace robotników. Protest, który miał zwrócić uwagę na ochronę środowiska, przerodził się w sytuację komiczną, gdy aktywiści stanęli przed dylematem: nie mieli się do czego przykleić.
„To chyba pierwszy raz, kiedy awaria drogi uratowała miasto przed protestem” – żartował jeden z przechodniów.
„Chcą walczyć o ochronę środowiska, ale nie wiedzą nawet, że ta ulica była remontowana. Czy to ma jakikolwiek sens?” – pytał retorycznie inny mieszkaniec.
Samo „Ostatnie Pokolenie” nie odniosło się bezpośrednio do tej wpadki, jednak w ich mediach społecznościowych pojawiły się wpisy, w których podkreślają, że każda akcja, niezależnie od przebiegu, jest wyrazem desperacji wobec zaniechań władz w kwestii ochrony klimatu. Dla wielu jednak to wydarzenie stało się symbolem nieporozumień i braku komunikacji, które czasem towarzyszą tego rodzaju protestom.
Czy takie akcje mogą rzeczywiście zmieniać świadomość społeczeństwa i skłaniać rządy do bardziej zdecydowanych działań na rzecz klimatu? To pytanie pozostaje otwarte. Jednak jedno jest pewne – sytuacja w Grudziądzu pokazuje, że czasem rzeczywistość może pokrzyżować nawet najbardziej starannie zaplanowane protesty.
To jest Miejski Dezinformator, fakty są tutaj przez pomyłkę